Nasza wyprawa kamperem do Szwecji i Norwegii była magiczna,
pełna przeżyć i przygód. Zakochaliśmy się wszyscy w tej chłodnej skandynawskiej
aurze. Przemili ludzie, cudowne krajobrazy i dzikość przyrody robiła na nas
wrażenie. Ciągły dzień polarny i chłód pomimo lipca był innością do której
musieliśmy się przyzwyczaić. Trolle, wikingowie, wieloryby, łosie, dorsze to
tylko kilka elementów, które nasza wówczas 6 letnia Harnasia wspomina do dziś.
W swoim zeszycie wspomnień pod hasłem NAJ... wpisuje WIOSKA
RENIFERÓW (zapraszam do tego postu również http://mtotoo.blogspot.com/…/zeszyt-wspomnien-z-podrozy.html)
Właśnie o tym miejscu będzie ten post.
Szwecja - trasa do Kiruny i ........... pana. Tak właśnie
znaleźliśmy się w Jukkasjarvi. Poza Ice Hotelem, który akurat w lipcu jest
kałużą wody, jest tu także niezwykła hodowla reniferów i muzeum. Oryginalna
nazwa Nutti Sami Siida.
Tuż przy wejściu stały trzy lapońskie tipy, w których
kupiliśmy bilety, ale można było także zaopatrzyć się w produkty związane
pośrednio lub bezpośrednio z reniferami. Pośrednio to breloczki czy długopisy z
logo, a bezpośrednio noże z rogów czy suszone mięso renifera. Ceny kosmiczne,
ale może i dobrze jakoś mnie nie przekonały te pamiątki ;-) Nic nie kupując
weszliśmy na teren muzeum na świeżym powietrzu. Skansen tworzyły szałasy, domki
pasterzy, łodzie, rzeźby lapońskie. Była także atrakcja łapania rogów na lasso
przy której oczywiście spędziliśmy duuużo czasu ;-)
W zagrodzie czekały na nas renifery. Myśleliśmy, iż przez
płotek będziemy je oglądać, a tu niespodzianka! Otworzono nam zagrodę i wpuszczono nas do
środka. Cudownie było mieć szanse przebywać z tymi fantastycznymi stworzeniami
w bliskim kontakcie. Nie były zbyt zainteresowane naszą obecnością nawet (nie wiedząc
dlaczego)powiedziałabym, że od nas stroniły pozaaa ….. jednym wyjątkiem. Tym
wyjątkiem była Harnasia, która zbliżała się do nich bez problemu, pozwoliły się
nawet dotknąć kilka razy, ale tylko jej. Biegała między nimi przeszczęśliwa.
Harnasia i renifery to był fenomenalny widok.
wtorek, 15 grudnia 2015
poniedziałek, 14 grudnia 2015
Zeszyt wspomnień z podróży
Podczas podróży do Szwecji i Norwegii wpadłyśmy z Hanią na pomysł tworzenia zeszytu wspomnień. Każdego dnia tworzony był rysunek lub wklejane były powycinane fragmenty z ulotek czy katalogów (w Norwegii o nie trudno). Wielokilometrowa codzienna jazda nawet w kamperze dla 6 latki była trudna. Zeszyt okazał się świetnym "zabijaczem czasu" a jeszcze lepszą pamiątkom.
Oto zeszyt wspomnień Harnasi z roku 2014
Ze Świnoujścia płyniemy promem do Ystad w Szwecji |
Subskrybuj:
Posty (Atom)